W pierwszych dniach kwarantanny myślałem, że nie będziemy się uczyć, że jest to chwilowa sytuacja, która szybko minie. Okazało się jednak, że rusza nauczanie zdalne – no i się zaczęło!
W pierwszym tygodniu było okropnie, jedna wielka niewiadoma. Zaległości się piętrzyły, pojawiły się problemy z łączem internetowym i wtedy nie miałem czasu na nic.
Z czasem, sytuacja zaczęła się normować. Wyszedłem z zaległości, a moja mama wciąż dopingowała moje działania. Mogę powiedzieć, że mama pomogła mi bardzo dużo, dzięki czemu wyszedłem z zaległości i teraz odrabiam lekcje na bieżąco.
Teraz jest dobrze. Mam czas na naukę, na przerwę, na relaks i odpoczynek.
Tęsknię tylko za szkołą i za wszystkimi, których tam spotykałem.